Tag: władza

AIBLOGTECHFELIETON

Kaczyński kontra AI

Czasami na spotkaniach i szkoleniach pytam ludzi o to, kto NIE korzystał ani razu z żadnej sztucznej inteligencji. Parę lat temu las rąk to była norma. Dziś są to pojedyncze osoby, które - gdyby podrążyć temat - pewnie oszukują same siebie. Korzystały. Napewno. Nie jeden raz, tylko nie są tego świadome. Prezes Kaczyński zapewne znalazłby się w tej grupie. Jest to wszak człek technicznie niezaawansowany.  Jego partia, wprost przeciwnie. Należy więc do grona nieświadomych użytkowników. Na tym można by zakończyć wywód, gdby nie jedna obserwacja. Grono „nieświadomych” ma tendencję do wzrostu a „świadomi” coraz słabiej rozumieją jak to działa i czym może się skończyć szaleństwo związane z AI, która zerwała się z ludzkiej smyczy.
BLOGCYBERSCURITY

Cyber(nie)normalność: Wakacje na plaży

Od czasu do czasu każdy musi odpocząć. Nawet polityk. Jarosław Kaczyński tradycyjnie pojedzie nad Zalew Szczeciński łapać komary. Wróci pogryziony. Czym to może się skończyć, wyjaśniać nie trzeba. Przed małymi złośliwymi owadami płci żeńskiej nie ochroni go Grom Group, SOP i Policja, no chyba, że zamkną go w szczelnym kokonie - w takiej przenośnej ulicy Nowogrodzkiej. Jednak z pewnej perspektywy Prezes PIS-u może uważać się za wybrańca i człowieka szczęśliwego. Nikt nie zhackuje mu laptopa, nie włamie się na tiktokowe konto i nie ukradnie prawa jazdy. Komputera przypilnuje byczek z partyjnej ochrony, a o chińskim socialu z zabawnymi filmikami zapewne nigdy nie słyszał. Wszyscy pozostali, bez rozbudowanej straży przybocznej w czasie wyjazdów wakacyjnych  muszą zatroszczyć się sami o własne bezpieczeństwo. Jak powinno wyglądać te cyfrowe? Oto kilka wskazówek.
Varia

Słowiańska Prowizorka

...politycy jednak niechętnie realizują oddolne inicjatywy. Nie jest to przecież ich własny pomysł, a cudzym sukcesem w dobie mediów społecznościowych ciężko jest się chwalić. Za duże ryzyko. Tak dzieje się w każdej państwowej instytucji, w mniejszym czy większym stopniu. Rządzi więc prowizorka. Trawestując Andrzeja Stasiuka, w zasadzie permanentna słowiańska prowizorka. Jakoś to działa. Przecież musi.